Zapewne każdy z nas przeżył zakażenie przewodu pokarmowego, któremu towarzyszyły ostre wymioty lub biegunka trwająca nawet kilka dni. Z dużym prawdopodobieństwem była to potocznie nazywana „grypa żołądkowa”. Warto jednak wiedzieć więcej na temat tej nieprzyjemnej i niebezpiecznej choroby.

Choroba, potocznie nazywana grypą żołądkową lub grypą jelitową, to tak naprawdę wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego. Najczęściej wywoływane jest przez rotawirusy oraz rzadziej przez norowirusy i adenowirusy. Choć choroba nosi nazwę grypy, biochemicznie nie jest z grypą związana.

Nazwa powstała ze względu na charakterystyczne spektrum czynników pozawirusowych. Zalicza się do nich cykliczny okres zakażeń, który apogeum osiąga w okresie od listopada do kwietnia. Zachorowania najczęściej mają charakter ognisk epidemii, ale dziś są to przeważnie lokalne (np. dom lub bloki) lub występujące na oddziałach szpitalnych (wysokie ryzyko na oddziałach dziecięcych i geriatrycznych).

Należy pamiętać, że wirus grypy żołądkowej może być śmiertelny dla dzieci oraz bardzo zaraźliwy dla każdego bez względu na grupę wiekową.

Charakterystyka wirusa

Wirus grypy żołądkowej

Grypę żołądkową, najczęściej powodują rotawirusy. Ich nazwa to zlepek słów „rota” (z łac. koło – od ich kształtu) oraz „wirus”. Pierwsza zindentyfikowała jes Ruth Bishop, australijska wirusolożka.

Do dziś odkryto 7 głównych grup, z których tylko trzy (oznaczone A, B, C) są zaraźliwe dla człowieka. Podstawą wirusa jest genom składający się z 11 segmentów RNA, zamknięty w trzywarstwowej otoczce kapsydowej (I-białka VP2 oraz kopie białek VP1 i VP3; II-VP6); skrajna glikoproteiny (białko ułatwiające mieszanie się wirusa z krwią VP7 i białka VP4 ).

Rodzaj otoczki kapsydowej czyni wirusa grypy żołądkowej wirusem brylowym. Wirus jest odporny na zamrażanie. Dzięki takiej budowie wśród ludzi krąży aż pięć szczepów wirusa, co utrudnia wynalezienie skutecznego leku. Dziś grypę żołądkowa leczy się objawowo.

Przyczyny zarażanie grypy żołądkowej:

  • Choroba rozprzestrzenia się droga kropelkową, a więc szczególnie niebezpieczny jest kontakt z chorym oraz przedmiotami, z którymi miał styczność.
  • Nieodpowiednia higiena (brudne ręce wkładane do ust, oczu, nosa).
  • Brudne środowisko np. niewietrzony i nieposprzątany dom jest idealnym środowiskiem dla wirusów,
  • Brak regularnej dezynfekcji toalety w okresie jesienno-zimowym oraz przebywanie w nieprzewietrzonych pomieszczeń.
  • Picie nieprzegotowanej wody.

Objawy grypy żołądkowej:

Zanim wystąpią objawy, grypie towarzyszy tak zwany okres inkubacji (rozwoju) choroby (1-3 dni). Rozwinięty wirus przejawia się podobnie do grypy lub zwykłego zatrucia pokarmowego. Zazwyczaj trwa od 2-4 dni, ale może trwać nawet 9 dni.

Symptomy:

  • Gorączka – Pojawia się jako pierwsza w końcowej fazie inkubacji, zwykle jest mylona z inną chorobą lub po prostu ignorowana;

  • Bóle brzucha – Pojawiają się wraz z biegunką;

  • Wymioty – występują nawet kilkanaście razy dziennie;

  • Biegunka – ostra, przewlekła i wodnista. Występuje nawet kilkanaście razy na dobę;

  • Ogólne zmęczenie.

  • Brak apetytu i marazm.

Historia wirusa grypy żołądkowej
Zmorą początku lat 70-tych była choroba powodująca ostry stan zapalny jelitowo-żołądkowy. Choć jej przyczyna była nieznana, objawy i okres wzmożonych epidemii podobne były do grypy. W potocznym języku pojawiła się więc nazwa grypa żołądkowa. W 1973 roku przyczynę zidentyfikowała Australijka Ruth Bishop. W kale osoby chorej zauważyła on antygeny nieznanego dotąd wirusa. Na tej podstawie odkryła rotawirusy. Dziś częściej rozpoznaje się go pod mikroskopem lub testem EIA. Po kilkuletniej obserwacji ustalono grupy wysokiego ryzyka. Dziś to dzieci do 5. roku życia i dorośli powyżej 65. roku życia.
Każdego roku na świecie notuje się ok. 120 mln przypadków zakażeń rotawirusowych. W samej Europie wśród dzieci notuje się ok. 4 mln przypadków. Na świecie śmiertelność wśród osób dorosłych jest znikoma(ok. 4 %, z czego większość z powikłań), zaś wśród dzieci jest znacznie gorzej, bowiem notuje się od 600 tys. do 650 tys. przypadków śmiertelnych. W Polsce Liczba chorych dzieci waha się w okolicach 200 tys., przypadki śmiertelne to ok. 6 tys., z czego większość to niemowlęta.
Dziś prowadzi się program szczepień, który obejmuje dzieci między 6. a 28. tygodniem życia. Niemal w 100% zabezpiecza przed ciężkim stadium wirusa oraz w ok. 80% przed lżejszymi jego postaciami Rotarix firmy GlaxoSmithKline i RotaTeq firmy Merck. Obie są przyjmowane doustnie; zawierają nieaktywny wirus.

Dzięki temu z roku na rok maleje liczba przypadków śmiertelnych.

Leczenie grypy żołądkowej

Brak całkowicie skutecznego leczenia przeciw wirusowi grypy żołądkowej. Dla ludzi dorosłych najlepszym sposobem jest uzupełnianie płynów oraz spożywanie dużych ilości nabiałów lub picie mleczka zobojętniającego, które pomaga na wymioty. Zaleca się również przyjmowanie rozpuszczonych w ciepłej, przegotowanej wodzie tabletek zawierających ibuprofen. Niektóre osoby odczuwają poprawę samopoczucia po piciu coli. Dzieci, niemowlęta i osoby z upośledzoną odpornością powinny być hospitalizowane. Długości choroby nie można skrócić, dlatego najlepiej ją przeczekać. Zwykle trwa od 2 do 5 dni. Zaleca się pozostanie w łóżku oraz odizolowanie od innych zdrowych osób z uwagi na ogromną łatwość w rozprzestrzenianiu się wirusa grypy żołądkowej wśród osób mających kontakt z chorym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

588 komentarzy

  • To jest jakaś masakra! Pierwszy raz choroba mnie tak wykańcza, a trwa już 3 dzień.. 1 dzień to było coś okropnego, wymioty od 7 do 19, gdzie do 15 dosłownie co 20 minut, później już „tylko” co godzinę! w dodatku brak apetytu, nie mam na nic siły, mdli mnie. Tyle że zastanawia mnie to, że nie występuje u mnie gorączka i biegunka, więc nie wiem co mnie złapało. Życzę wszystkim powrotu do zdrowia…

  • Szkoda gadać …straszne choróbsko 🙁 Już trzeci raz w tym miesiącu powtórka z rozrywki .Wymioty ,biegunka ,totalne osłabienie ,dreszcze ,mroczki przed oczami .Popijam gastrolit ,wodę niegazowaną ,gorzką herbatę ,paluszki i śpię.Chciałam się dostać do lekarza ,ale nie było szans ,bo tyle ludzi choruje 🙁 Spróbuję jutro z rana .2 godziny temu dołączyła się moja córcia 🙁 ((Też ją złapało drugi raz w tym miesiącu .Czy to normalne ,że tak się dzieje ??? Można chorować na to g..no pare razy w tak krótkich odstępach czasu ????

  • nie wiem czy mam to samo. najpierw u mnie w rodznie mała chorowała, póxniej jej rodzina, a później ta rodzina cała, która przyjechała na Wigilię. Każdy inaczej. Mój brat wymioty cała noc plus silny ból glowy oraz takie reakcje jak przy mocnym przeziębieniu. Natomiast ja od 3 dni ciągły ból brzucha piłam cole odgazowana -nic, nifuroksazyd- nic (podobno jeśli to wirusowka to nifuro nie daje rady)… od wczoraj gorączka 38,6, a od dziś po zjedzeniu bułki z wedlina drobiowa oraz serem białym nagle biegunka tylko 1 raz ( za dużo nowego wprowadzonego do organizmu). wieczorem po sucharach też biegunka..nie mam ochoty na nic, ani siły na nic, boli mnie wszysstko, nerki… nie wiem już co mam brać… dodatkowo czuje, ze jestem odwodniona i blada jak córka młynarza. Pozdrawiam wszystkich, którzy przeżywają to samo i wiedzą co znaczy ta parszywa choroba…. Mam nadzieje, że skończy się to przed Nowym rokiem bo jestem lekko przesądna….
    staram się pić herbate małymi łykami i dziś zaczne brać jakiś probiotyk na flore i pić jakiś nawadniający płyn… jem suchary… i kleik z marchewka..
    jak znacie jakieś sposoby bo mój organizm nie toleruje coli, i paluszków slonych to piszcie, ale chyba to trzeba po prostu przeleżeć….. Trzymajcie się…

  • Przeżyłam, po napisaniu posta heftałam tylko raz… uzupełniałam płyny, spałam dostałam temperatury wieczorem. napiłam się czegoś przeciwgorączkowego i dałam radę. Na drugi dzień zjadłam 3 sucharki i rosół z makaronem, cola i potem krupnik. 21.12 też delikatnie żeby nie obciążać żołądka, mdliło mnie nadal, ale do przeżycia. 22.12 jechałam na uczelnie i w tramwaju bym zemdlała… dostałam dreszczy, pot na czole, mroczki przed oczami… organizm był osłabiony więc ostatkiem sił kupiłam sobie drożdżówkę i zjadłam ją…zaczęło mi się poprawiać. Po powrocie zjadłam pożywny, kaloryczny obiad i siły mi wróciły. Dzisiaj już jestem zupełnie zdrowa, przed wigilią kupiłam domestosa, gumowe rękawice i jazda do szorowania kibla i łazienki. Higiena to podstawa! Życzę zdrowia i siły!

  • Nieciekawie. Bo niepotrzebnie poszliśmy do dobrych znajomych w Szczepana. Na miejscu już przy nas 3 letnia Lucha, najmłodszy członek ich rodziny posłała takiego hafta, że aż biedactwo miała część z tego na pleckach. My dalismy radę tylko 1 dzień, najpierw żona – wymioty całą noc, a jako troskliwy mąż biegałem tylko, aby jej przepłukać miskę. Niestety nazajutrz czyli dziś rano sprawa dotyczyła już i mnie. Teraz dopytuję się co kwadrans o stan zdrowia nasze córki. Żadna choroba nie jest w czas, ale o zgrozo popojutrze mieliśmy przyjąć na Sylwestra 22 gości. Mam depresję…

  • Witam!Mnie wzięło w nocy z Bożego Narodzenia na Szczepana.Wymioty nocą 4 razy, zawroty głowy, 1 dzień wyjęty z życiorysu. W Szczepana na pogotowie, drypa żołądkowa, biegunki nie było, dużo pic, przyjmowac elektrolity orsalit i enterol, pomagała mi coca-cola, jesc nic, wstręt do jedzenia, masakra, drugi dzien już lepszy bez wymiotów, trochę zawroty głowy i osłabienie. Męża też na drugi dzien to dopadło.

  • Witam mnie wzielo puznym wieczorkiem po wigilii. Tz okropny bol zoladka najadlam sie tabletek przeciwbolowych. I nic. Poszlam zwymiotowac i poszlo tego sporo ale ulgi zadnej. Krople mietowe mize troszeczke pomogly .maz wymyslil nalal goracej wody do butelki przytknelam do brzucha i lekka ulga jakis zasnelam w pierwszwe swieto rano ok zaczelo mnie brac pod wieczor zanim zaczelo bolec wzielm disyc silne tabletki na zolodek i jakos cisza.Dzis nadranem obudzilmnie bol zoladka i od nowa tabletki krople i tak w kolko. Niemam rozwolnienia wymiotowalam tylko raz co robic co mi jest??????? Blagam pomozcie mi bo umre ten bol zoladka jest niedowytrzymania psychicznie tez wysiadam. Teraz niby tak bardzo nieboli ale ciezko mi sie oddycha oslabiona jestem niemam nawet sily gadac POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • w pierwszym dniu Swiąt nagle zaczęło mnie skręcac w brzuchu, dołączyły się zawroty głowy, dreszcze ,żadnej temp. biegunkę miałam tylko 4 razy , ale takie mulenie w brzuchu że trzymałam obok siebie miskę , potem nerwobóle, potworny ból kregosłupa , ramion i wszystkich dużych stawów,walenie serca i ciagłe uczucie ze zaraz zemdleję, dzisiaj jest wtorek i dalej to samo,może tylko nie jestem tak strasznie padnięta jak poprzednie dni

  • S*aczka, drgawki, bule brzucha, bulgoatnie w brzuchu, i tak dochodze do wniosku ze sen jest najlepszy na to wszystko, najlepiej to sie nacpac jakims szmirem na sen i wszytsko przespac w pampersie:D

  • Przeczytalem chyba ze 100 postów;/ Szczerze wam współczuje, mnie to g**no złapało w Wigilie z samego rana, całe świeta za**ane i przeleżane papieru to chyba z 5 rolek zużyłem, ale tylko raz wymiotowałem i to na siłe bo myślałem że pomoże, jak tylko zaczynam czuc to bulgotanie to odrazu na kibel biegiem, porażka jakaś, zwykle jestem odporny i mało kiedy choruje, a jesli juz to nie sa to jakies przewlekle choroby, wczoraj się troche uspokoiło i już myslałem ze jest ok, podjadłem troche a tu dalej jazda to samo, czytałem w necie o domowych sposobach leczenia tego przeklenstwa, to sie podziele z wami, nie którzy sie wypowiadali ze im pomogło a mi ni wała;/
    Sypana kawa 2 łyzki (popita wodą), 2 łyżki mąki wymieszane w 100ml wody, paczka węgla (tego to wgle nie polecam bo jak mocniej pocisnie to kibel czarny:D) i to chyba jedyne co mnie w tym wszystkim smieszy;)
    Pozdrowionka dla Wytrwałych;)

  • Dopadło mnie dzisiaj w nocy. Ssało mnie w żołądku, miałam dreszcze i czułam się osłabiona. Rano nie mogłam dojść do łazienki, po drodze przewróciłam się trzy razy. Mam mroczki przed oczami, cały świat wiruje.
    Na dodatek są święta, a więc wszystkie sklepy są zamknięte. Moja matka (mam 18 lat i mieszkam z rodzicami) powiedziała, że nie kupi mi coca coli, bo to trucizna, a leków też mi nie załatwi bo będę miała wrzody.
    I co mam teraz zrobić?
    Do jutra muszę być zdrowa…

  • dopadło mnie w piątek i cudem trwało jeden dzień-nocą wymioty,biegunka-nawet nie tak tragicznie… gorączka i ból mięśni i co może się wydać niemożliwe zdarzyła mi się znowu w święta! tamtego razu to nie zapomnę nigdy -myślałam że się wykończę…nie wiedziałam czy to bulka w rurach czy w moim żołądku-i leciało ze mnie jak z kranu…i ten smrodek!!!po świętach byłam u lekarza,coś dostałam i pomogło bo mój mąż załapał się jeszcze na te leki i przeszedł ją łagodniej…dziś całą noc dziecko mi wymiotuje,mąż też źle się czuję-więc się szykuje powtórka z „rozrywki”…przeczytałam na forum o kroplach to może gdzieś w aptece dostanę- może pomoże?
    mimo wszystko chorym życzę ZDROWYCH ŚWIĄT!

  • Mnie już męczy 3 dzień. I to akurat w same święta!
    Na szczęście obywa się bez wymiotów, miałam tylko mdłości. Niemniej jednak latam co chwila na tron i wydzielam z siebie całe wodospady. :/ Okropne uczucie. Do tego bóle pleców, karku, głowy i bulgotanie w brzuchu.
    Pierwszego dnia myślałam, że pobiera mnie zwykła grypa, bo bolały mnie mięśnie, głowa i czułam się strasznie osłabiona, ale od wczoraj wypruwa mi jelita…
    Piję wodę małymi łykami i wczoraj zjadłam kilka słonych paluszków. Nifuroksazyd, smecta na razie niewiele pomagają.
    Cóż, pozostaje przeczekać.
    Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowych Świąt 🙂

  • mnie wzielo wczoraj jak wstałem, odrazu czułem że coś jest nie tak. Cały dzień ból żołądka, caly czas picie herbaty, latanie do kibla co 5min, chcialo mi sie pie***ieć to i w gacie narobiłem 🙁 oczywiscie do tego goraczka, dzis 2 dzien, zobaczymy co dalej 🙁

  • obudziłem się o 1 w nocy, myślałem że już jestem wyspany, a na rano do pracy więc włączyłem kompa zrobiłem śniadanko kawkę i w pracy się zaczęło…biegunka, biegunka biegunka dziś i jutro mam wolne i jest lepiej. Biegunkę miałem dziś rano wymiotować nie mialem czym nawet nie męczyło. Kuruję się gorzką herbatą i koka kolą, przeszła gorączka przestaje boleć brzuch a to że siedzę przy kompie znaczy że i zmeczenie mija gdyż wcześniej tylko spać spać i spać….

  • W szpitalu nic innego nie daja w kroplowce jak wlasnie uzupelnianie tych skla dnikow ktorych sie pozbywamy podczas wymiotow czy biegunki. wiec nalezy po kazdym wymiotowaniu pic pare lyzek gastrolitu… ja dziecku tak podaje i zawsze przynosi ulge.. inne dzieci ze szkoly si emeczyly ladowaly w szpitalu a ja leczylam zawsze chlodna herbata i gastrolit albo woda neigazowana. a ostatnio dziecku dalam pare kropelek orzecha na spierytusi ei od razu przestalo ja meczyc… Nalewke z orzecha robi sie z mlodziutkich orzechow i zalewa spierytusem i musi swoje odstac. po czym sie odcedza i zlewa do butelki. przy dolegliwosciag rzoladkowych zaleca sie 1 lyzke stołowa..

  • Grypę żołądkową najlepiej leczyć alkoholem.. Dzieciom niestety nie można go podawać ale są kropelki homeopatyczne NUX Vomica 49 one sa na alkoholu. działaja… Przy tym trzeba pić dużo chłodnych rzeczy… Herbate trzeba osłodzić. Dobrze jest tez pic gastrolit (na recepte al esa tez zamienniki) który uzupełnia to co wymiotujemy… Jesc mozna paluszki slone biszkopt ryz …. i czekac

  • mnie wczoraj dopadlo ,cala noc rzygalem i troszeczke sraczke ale czuje ze jeszcze nie koniec ,ja pije wode gazowana i biore renne juz 2 raz mam grype :./

  • dona mój dzień wyglądał dokładnie tak samo. teraz też mam taką samą temperaturę. ja dodatkowo zjadłam przed chwilą banana, ale już nie czuję mdłości. tylko osłabienie. byle do rana 🙂

  • mnie wczoraj dziadostwo dopadlo.. wracalam po pracy i z angielskiego i juz w tramwaju czulam sie jakos dziwnie chorobowo i mulilo mnie.. przyszlam do domku, polozylam sie bo z sil opadlam i co chwile straszylo mnie wymiotami i ladowalam w toalecie.. ok 21.00 oddalam z powrotem moj obiad i w zasadzie wszystko co zjadlam tego dnia.. nastawilam budzik i chcialam normalnie isc do pracy a tu ZONK… rano kolejna porcja haftowania i zupelny brak sil.. z lazienki wrocilam do lozka na czwarakach.. bo mdlec misie chcialo non stop.. przespalam w zasdzie pol dnia i pojawila sie tez temperatura 37,5.. no i tak teraz COLA i chrupki kukurydziane ratuja sytuacje.. mdlosci juz uciekaja powoli..oby do jutra.. mam nadzieje ze odpusci..

  • Zaczęło się ;( w niedzielę wieczorem zjadłam kolację i zaczął potwornie mnie brzuch boleć, potem powoli przestawał. Położyłam się spać, co chwilę się budziłam. Raz było mi zimno raz ciepło…rano budzę się, pierwszy heft…jeszcze okej, resztkami kolacyjki 😀 wypiłam ciepłą herbatę z miodem… nie minęło pół godziny, znowu… już trochę gorzej, ale do przeżycia…nie wypiłam nic… za jakąś godzinę trzeci heft… żółcią :O przeraziłam się nie na żarty… wypiłam szklankę wody, bratówka dała mi węgiel (biegunki na razie zero)… czwarty heft, na czarno! myślę sobie, no k*rwa kończę się xD za chwilę uffff przecież brałam węgiel… miska w pogotowiu na wypadek następnego ataku. Mdli mnie, jeździ po brzuchu cały czas, jest mi zimno, położyć się nie mogę bo odrazu mnie mdli… makabra! najgorsze, że mam w środę kolokwium zaliczeniowe ;/ jak nie zdechnę to dam znać jak się czuję. 3majcie się grypowicze!

  • Słuchaj W ,ja tak właśnie mam .Nie mam już sił .10 dni złego samopoczucia .Napisz co się dzieje u Ciebie i trzymaj się mocno .

  • Witajcie 🙂
    Wczoraj myślałam,że już mam to choróbsko za sobą ,a tu się okazuje ,że dziś znów się zaczęło 🙁 Ból brzucha ,biegunka i wymioty .Szlak !!!
    Córka leży cały dzień plackiem w łóżku ,bardzo osłabiona .Całe szczęście ,że już nie wymiotuje .Ja pojechałam na zakupy i stojąc w kolejce poczułam jak robi mi się słabo i takie bulgotanie w brzuchu .Ledwo dojechałam do domu i się zaczęło 🙁 Górą i dołem .Już sama nie wiem jak poradzić sobie z tym paskudztwem .Podobno ta grypa powaliła pół miasta .Powiem szczerze …czekam na mróz ,bo tylko on może powstrzymać tą epidemię .Ciekawa jestem jak tam w waszych miastach ?
    Ustka pozdrawia wszystkich chorych 🙂

  • trzeci dzień mnie męczy; jestem osłabiona, w nocy mam dreszcze – muszę dodatkowo okrywać się kocem; sraczka; muli mnie jakbym chciała wymiotować… jak muszę gdzieś wyjść to lecę na stoperanie ale tylko mnie brzuch po nim bardziej boli; biorę gripex max, na nogi stawia gastrolit; najchętniej cały czas bym tylko leżała.
    Najgorsze jest to, że musiałam odwołać dzisiejszą jazdę (mimo cyrków jakie odstawiam uwielbiam to)…
    pozdrowienia ze Słubic (lubuskich)

  • Witam was… Otóż moja historia rz***a i sr***a zaczęła się z nd. na pn. ok. 1h w nocy. Gorączka ok.37,5 , ból całego ciała, wymioty i lekka biegunka tak mnie to sponiewierało, że byłam zmuszona do odebrania dnia wolnego w pracy. We wtorek niby było lepiej i nadeszła środa ok. godz. 16.30h jeszcze w pracy zaczęłam rzygać dalej niż widziałam, że prawie straciłam przytomność…i tak też cały czwrtek do tego ostra biegunka 🙁 Przyjmowane leki to: Stoperan, nifuroksazyd, węgiel i cudowna COLA, która najlepiej mi pomogła. Dziś wstałam o 6h rano do pracy, ale srania ciąg dalszy… Mam już tego serdecznie dość!!! Mało tego miszkam w Manchesterze i jak mówiłam angolom co mi dolega like a gastric flu to oni dziwnie się na mnie patrzą i pytają WTF? Są tak tępi, że nawet nie wiedzą co to grypa jelitowa poprostu ich małe mózgi tego nie ogarniają… Chyba muszę to tutaj rozprzestrzenić… >;] Pozdrawiam Was ludki. Wracajcie szybko do zdrowia!

  • Witam 🙂 Ja już dziś zaczynam żyć .7dni wyciętych z życia .Dziś zaczęła chorować moja córka .Zwolniła się z wykładów i poszła na autobus do domu ,ale nie dojechała.Na 2 przystanku wysiadła i zaczęła wymiotować .Razem z mężem pojechaliśmy po nią (17km) .Jak tylko przyjechaliśmy do domu dostała szklankę ciepłej odgazowanej coli .Od 13_tej śpi .Nie wymiotowała więcej ,ale skarży się na bardzo silny ból głowy ,brzucha i jest bardzo słaba 🙁 .
    Trzymajcie się cieplutko 🙂

  • Witam ;( moja córeczka ma 7 lat w nocy z piątku na sobotę wyhaftowała sobie łóżko, do rana był spokój ale pojawiła się biegunka. Mdliło ją i nie miała ochoty na jedzenie. Lekarka poleciła połówkę aviomarinu i działa na wymioty ale biegunkę miała do wczoraj i brak apetytu też ;( Ja już trzeci dzień mam nudności ale żadnej biegunki 😉 dziwne 😉 w ogóle nie mam apetytu i jestem tak zmęczona jakbym orała pole 😉 też wciągam aviomarin i czekam aż przejdzie 😉

  • dziś mija 3 dzień mojej choroby…Coś strasznego….1 dnia niesamowite dreszcze,40 stopni ,ból brzucha,ból głowy ,słaba biegunka (tylko raz byłem w kiblu) No i 2 dzien … niesamowity ból brzucha…cos strasznego (łzy w oczach),pocenie się,biegunka Hardcore( 15x byłem w ciagu 3 godzin)słabszy bół głowy niz 1 dnia,pić mi sie tak chce jakbym miał kaca po sylwestrze,ciągle leze(śpie)…..dzis mija 3 dzien i silny ból brzucha ,pocenie się,delikatny ból głowy, temp. 36.4, biegunka na poziomie:P czyli chodze co 15-30 min do kibla , apetyt jest taki zebym zjadl pizze,hamburgera itd 😛 ale boje sie ze bol brzucha sie pogorszy a tego bym nie wytrzymał. No Cóż trzeba to przetrwac wg mnie to wziąśc cos przeciwgorączkowego,przeciw biegunce i DIETA!!!!! mam nadzieje ze jutro mi przejdzie. Tak czy inaczej to najgorsza choroba jaka mialem w zyciu a mam 23 lata

  • też to przechodzę dla wszystkich którzy maja wymioty i na dobrą sprawę już nie mają czym polecam najbliższy szpital czy przychodnie prosić o zastrzyk przeciw wymiotny działa już po 30 min co do biegunki enterol 250 smecta i na jedno i drugie orsalit wszystko bez recepty

  • Witam wszystkich!
    Ja przez to przechodziłam 3 tyg temu, straszne cholerstwo! Po 3 dniu poszłam do lekarz, żeby mi pomógł. Powiedział ze muszę to przecierpieć i ewentualnie mogę pomóc sobie i brać probiotyki, polecił mi Probacti. I powiem szczerze że nawet pomogły. Wiec może i wam coś takiego pomoże.
    Pozdrawiam wszystkich grypowiczów

  • Ojezoo… i ja dolaczam do grona zmasakrowanych – z poniedziałku na wtorek od 3 w nocy moja 3-letnia corcia urzadzila mi noc z haftami, wymiotowala nawet po wodzie, wiec sie kapnelam ze bedzie żołądkówka:/ hafowala tak po piciu co 10 min,. lekarz kazal zrobic 4 godziny bez jedzenia i picia, zeby sie zoladek uspokoil. No i faktycznie, polozylam ja na 2 godz spac, a jak wstala zjadla kawalek grzanki, popila i zarządala zupy. Niestety w zupie byl groszek wiec przy pierwszym podskolu po pol godziny zupa „wyszla”. Toska niezrażona zaraz zarzadala wiecej zupy, i tak – juz z wylowionym groszkiem pozostala w zoladku. Na noc jakies grzanki i makaron – kaszek na mleku nie chciala no i dzis ja rozumiem…
    Przyszlam do pracy, wypilam kawe z mlekiem, zmulilo mnie po tym mleku tak, ze zaraz byl belcik.
    No nic, siedze w pracy, na razie nie jest zle, troche mnie pobolewa zaladek, ale poza tym nic nie mam temperatury ani sraczki. Pije cole i herbatę.
    Co ciekawe piszecie o nifuroksazydzie, ze pomaga – no i fakt kiedys sama go bralam na grype zoladkowa, a przeciez on jest na bakterie, a grypa zaladkowa to wirus… W ulotce stoi, ze jest na ostre biegunki… No nie wiem co o tym myslec…

  • Witam wszystkich Grypowców 🙂 Myślę „moni” ,że też .Mi się tak zaczynało ,a potem doszły wymioty i biegunka 🙁 tragedia !!! Dziś już jest ciut lepiej ,ale nadal boli brzuch i bulgocze w nim jak diabli i czasami mdli .To już 6 dzień ,więc mam nadzieję ,że to już końcówka .Jestem strasznie słaba i kręci mi się w głowie .Nigdy więcej tego badziewia …Pozdrawiam i życzę zdrowia 🙂

  • a ja sama nie wiem co to jest? wszyscy w rodzinie ostatnio chorowali na grypę żołądkową. więc pewnie się zaraziłam. wczoraj wieczorem zaczęła się biegunka jednak po leku Nifuroskazyd ustąpiła. Nie mogłam zasnąć bo tak strasznie bolał mnie żołądek miałam nudności ale nie wymiotowałam. Dodatkowo straszny ból głowy, osłabienie, ból pleców. Dziś rano zjadłam pół kanapki z masłem i chcialam ja zwrócić ale nie doszło do tego. Biegunki też nie mam. Zaraz jadę po coca Cole.

  • Wczoraj dostałem tą chorobę rozwijała się ze 3 dni nie było żadnych podejrzen bo to gorączka była na początek to ibufen , wyszedłem po 2 lekcjach ze szkoły przyszedłem położyłem się spać i zaczeło się za 2 h , obrz**łem całe łożko nie miałem siły na nic, napiłem się łyka herbaty to wyrz**em za 15 min 2 razy więcej i tak cały czas biegunka i wymioty lecz wymioty najgorsze nie miałem już czym rz**ać a tu dalej i dalej mama mi przyniosła aviomarin i stoperan po tym to dopiero brzuch zaczał napierdalać za 30 min wszystko wyrzygałem , wczoraj z 12 razy wymiotowałem lecz magiczny sposób który mi pomógł gdzie leki nic nie dawały to COCA COLA może być też HOOP COLA tylko musi być odgazowana po niej zacząłem się czuć lepiej wkońcu popiłem nią ibufen i obudziłem się za 1,5 h w jeszcze lepszym stanie lecz nie jadłem jeszcze nic od około 30 godzin , tylko trzeba ją pić regularnie byłem taki zniszczony że gdyby nie ta cola miałem do szpitala jechać czułem się jak trup byłem odwodniony i od tego jest ból głowy wiec nie słuchajcie lekarzy PIJCIE COLE od godziny 20 do teraz nie zwymiotowałem ani razu i mogę spać w miarę normalnie lecz po 2-3 godzinach się budzę pozdrawiam ps. wolał bym zostać przekopanym niż czuć się tak jak wczoraj

  • To jest po prostu masakra !!! Mój syn zaczął wymiotować już w środę przez dzień i zapowiadało się,że będzie dobrze … do czasu … Moja córka zaczęła wymiotować w piątek i tak trwa to do dziś ! Ja się męczyłam z soboty na niedzielę,myślałam,że umrę ! Nikt z nas nie miał gorączki na szczęście bo jeszcze by tego brakowało. Mam nadzieję,że mojej córce wreście też przejdzie to cholerne choróbsko,bo idzie się wykończyć 🙁 (((
    Pozdrawiam wszystkich chorowitków i życzę szybkiego powrotu do zdrowia 🙂 )

  • Witam wszystkich chorych…
    Mnie trzymało 5 dni, dziś jest 6 i czuję się dużo lepiej. Ale to co był-masakra (zaczęło się od mdłości porannych, potem ból brzucha i biegunka, w efekcie też wymioty, ale tylko przez pierwszy dzień) Drugi dzień bez biegunki i wymiotów ale za to miałam mdłości, gorączkę i zawroty głowy, reszta dni podobnie. A dodam jeszcze osłabienie i zmęczenie…Prawie nic nie jadłam (stąd podejrzewam zawroty głowy) dziś już pomału zaczęłam odżywiać organizm tj: 2 kanapki rano z masłem, potem zupa pomidorowa, budyń,sucharki/krakersy i znów zupa. Wszystko w dwu godzinnych odstępach. I bardzo małych porcjach. Polecam: ścisłą dietę, picie wody niegazowanej i przede wszystkim słuchanie tego co „mówi” nasz organizm, jeśli czujemy się głodni zjedzmy coś lekkiego, nic na siłę…

  • czesc wszystkim. wlasnie dzis sie mecze. masakra. ah nie mam sil pisac. wymioty oslabienie a spac nie moge bo jak sie poloze to za chwile zbiera na wymioty. a szkoda pisac na prawde szok.

  • Witam Towarzystwo ,,GŻ”.
    Właśnie wychodzę z tej nieprzyjemnej choroby. Mnie grypa żołądkowa dopadła jakieś 15 lat temu, gdy nikt o niej jeszcze nie słyszał. Męczyłam się wówczas strasznie i czułam, że nie jest to zwykłe zatrucie pokarmowe. Choć lekarze i farmaceuci to właśnie sugerowali.
    Choruję systematycznie do dziś i zapewniam, że przeszłam już wszystkie ,,etapy wtajemniczenia”. Potwierdziam większość objawów opisanych powyżej (można z nich stworzyć niezły poradnik). Leczenie zależy od wielu czynników, w tym od naszego podejścia do problemu.
    Jeden pije wodę, drugi colę, trzeci ma ochotę na rzadki kisiel, czwarty idzie spać, piąty zajrzy do internetu, łyknie whisky lub orzechówkę… Ale generalnie wszyscy w straszliwych męczarniach lądują w toalecie!!! Nie ma innego wyjścia.
    Mnie najczęściej boli głowa i brzuch, czuję ogromne zmęczenie, jest mi gorąco, przeszkadza mi światło, mdli mnie okrutnie i nie mam apetytu. Ostatnio zauważyłam również ogromne pragnienie i strasznie swędziała mnie skóra. Gdy ból brzucha staje się trudny do zniesienia, zwykle zasypiam. A potem jest już jak na karuzeli, leje się ze mnie strasznie dzień lub dwa. Gdy choroba dostatecznie mnie sponiewiera, powoli wszystko zaczyna wracać do normy.
    Osobiście preferuję pobyt w łóżku, w pobliżu toalety. Piję niegazowaną wodę w niewielkich ilościach i małymi łyczkami (często nawet to oddaję). Zażywam węgiel w kapsułkach i śpię. Czasami piję colę, żeby sprowokować wymioty. Jem niewiele i ostrożnie. Organizm sam podpowie na co ma ochotę…

  • Hej, jaką dietę zalecacie na dietę żołądkową?
    Znalazłem na tej stonce informacje, że powinno się spożywać lekko strawne produkty jak suchary czy banany? Ktoś tego próbował? pozdrawiam!!

  • Ciekawi mnie tylko jedno.
    Podobno niektórzy tak strasznie się czują a potrafią tak pięknie opisać swoje objawy. Jak byłam chora to nawet książki nie otwarłam a co dopiero załączyć komputer:)

  • U mnie zaczeło sie jakieś 3 dni temu od drgawek póżniej wysoka gorączka wszystko tego samego dnia. Lecz 2 dnia spotkała mnie męka obojętnie czy coś zjadłem czy sie napiłem odrazu musiałem lecieć sie wy*rać . wymiotów nie mam aczkolwiek zbiera mi sie . Nie mam apetytu nie jadłem przez 3 dni tylko piję herbate z cytryną którą i tak póżniej wy*sram.

  • Nifuroksazyd dziala tylko jesli biegunka/wymioty sa pochodzenia bakteryjnego.
    Grypa zolodkowa to wirus, wiec nifuroksazyd nie zadziala.
    Jak odroznic jedno od drugiego? – wirusowa choroba ma wiele bardziej gwaltowny przebieg – dopada nagle i objawia sie gwaltowna biegunka i wymiotami oraz goraczka.
    Bakteria – rozkreca sie wolniej i nie tak gwaltownie.
    Jak leczyc zatem wirusowke – nie ma konkretnego leku. Trzeba sie nawadniac i jeszcze raz nawadniac.
    Na wymioty – polacem Tolperis (na Rp.) – rewelacja!
    Pozdrawiam i zycze zdrwia!

  • A ja co roku porą jesienną i wiosenną mam coś podobnego do grypy, z tą różnicą, że jedyną dolegliwość jaką posiadam to mdłości, żadnych wymiotów i biegunek. I tak teraz trzyma mnie już dobry tydzień, nie dam rady jeść, lekarstw nie biorę z zasady. Czekam cierpliwie aż się uspokoi, tylko zastanawiam się, czy grypa żołądkowa może mieć aż tak „spokojny” przebieg?